Posted by : Anilina 19.10.2019

Witajcie kochani!

Pamiętacie, jak w Piwnicy od Kuchni mówiłam o linii Schlenka, co to jest i po co to jest? 


Otóż okazuje się, że moje ukochane narzędzie pracy ma jeszcze jedną nazwę, która ujmuje mu zajebistości. Co dziwne, dopiero przy przeprowadzce w ogóle spotkałam się z tym określeniem i jakimś dziwnym trafem rozpanoszyło mi się po labie jak zaraza. Nawet Szefo, ten Brutus zygzakowaty, zaczął używać tej nazwy. 

Całe studia miałam do czynienia tylko z jedną krówką, i to tylko na labach z organy. Mając na uwadze, czym jest ów destylacyjny ssak, stanowczo odmawiam nazywania tak mojej kochanej linii Schlenka.

A Wy macie może jakieś dziwne/ciekawe/nietypowe żargonowe określenie na sprzęt laboratoryjny w swoim labie? Piszcie!


Do następnego!
A.

Pamiętajcie, że info o najnowszych postach i projektach, a także extrasy (zdjęcia, szkice) znajdziecie na fb:




zostaw komentarz!

subskrybuj posty | subskrybuj komentarze

OBSERWUJĄ HIPCIA

- Copyright © LAB PIWNICA - Blogger Templates - Powered by Blogger - Designed by Johanes Djogan -